Cenne kamienie 3/3. Góra szeroka, góra wysoka.



Trasa: Złoty Stok> (czarnym szlakiem) Chwalisław> Przełęcz Leszczynowa> (niebieskim szlakiem) Ptasznik> Przełęcz Chwalisławska> Przełęcz Kłodzka> Rozwidlenie pod Kłodzką Górą> (żółtym szlakiem) Szeroka Góra> Rozwidlenie pod Kłodzką Górą> Kłodzka Góra> Kukułka> Szyndzielnia> Mariańska Dolina> stacja PKP Kłodzko Miasto

Długość trasy: 26,9 km

Czas przejścia (nie licząc wejścia na wieżę widokową na Kłodzkiej Górze): 5 h 40 min.


Trasa: Złoty Stok – Kłodzko | mapa-turystyczna.pl


Opuszczając Złoty Stok za czarnymi znakami, znów natrafiamy na tablice Złotej Ścieżki. Czytamy, że znajdujemy się w okolicach góry Haniak, na której południowo- zachodnich stokach działały od początków XVI w. dwie kopalnie: Złoty Osioł oraz Bogate Pocieszenie. Poza częściowo zachowanymi korytarzami sztolni pozostały po nich hałdy górnicze. Jedna z nich nosi nazwę ,,Storczykowej" i objęta jest ochroną jako użytek ekologiczny. Rosną tutaj m.in. storczyk męski czy lilia złotogłów.

Szlak prowadzi nas dalej ku miejscowości Chwalisław, gdzie nasz wzrok przyciąga chroniący się pod daszkiem Jan Nepomucen, znad podtrzymywanego ramieniem krucyfiksu spoglądający na kury i kolorowe koguty biegające po szosie prowadzącej do barokowego kościoła. 


nepomuk w Chwalisławiu

Rozpoczynamy podejście na Ptasznik (718 m n.p.m.). Wznosząca się ścieżka prowadzi pośród malowniczego rumowiska skalnego porośniętego mchem. 


na szczycie Ptasznika

Po osiągnięciu szczytu okazuje się, że wchodziliśmy tu tylko po to, aby zaraz zejść. Schodzimy więc, najpierw do Przełęczy Chwalisławskiej, a następnie do Przełęczy Kłodzkiej, przez którą prowadzi droga krajowa 46.

Po przekroczeniu szosy czeka nas dość strome podejście po zboczu Podzameckiej Kopy. Dalej jest już łagodniej, a na horyzoncie pojawia się mobilizująca do wędrówki sylwetka wieży widokowej na Kłodzkiej Górze.



Dochodzimy do martwego pnia drzewa, na którym ktoś zamontował tabliczkę w przyciągających wzrok kolorach z opisem ,,Trzy granice". Strzałka namalowana flamastrem na pniu poleca skręcić do wieży w lewo. Szlak skręca w prawo. Podejrzewamy, że obie podpowiedzi są prawidłowe, ale idziemy jednak w prawo.



Zwłaszcza, że przed wejściem na zaliczaną do Korony Gór Polski Kłodzką Górę (757 m n.p.m.) zamierzamy zaliczyć jeszcze najwyższy (wg najnowszych pomiarów) szczyt Gór Bardzkich, czyli Szeroką Górę (765 m n.p.m. wg geoportalu krajowego, 766 m n.p.m. wg telewizji satelitarnej nadającej na Szerokiej Górze...).

Z rozwidlenia pod Kłodzką Górą na najwyższy szczyt Gór Bardzkich prowadzi chyba trochę nieoficjalnie (sądząc po ,,staranności" wykonania oznaczeń) przedłużony szlak żółty. Po zameldowaniu się pod anteną z opisem wysokości, wracamy do rozejścia i już oficjalnie podążamy ku wieży widokowej.


wieża widokowa na Kłodzkiej Górze

Wieża o ponad 30- metrowej wysokości robi wrażenie nawet na tej połowie z nas, która nie ma lęku wysokości. Konstrukcja jest niezwykle ażurowa, kręte stopnie wykonane z metalowej kratki, a na górnym tarasie wyczuwa się lekkie bujanie. 


połowa z nas wchodzi na wieżę widokową

Widoczność nie jest co prawda tak doskonała jak w poprzednich dniach, ale przynajmniej okoliczne szczyty udaje się zobaczyć.


widok z wieży na Kłodzkiej Górze

Pozwalamy sobie na krótki popas w okolicy budki z pieczątką potwierdzającą zdobycie szczytu, próbując jednocześnie obliczyć, czy zdążymy na pociąg z Kłodzka do Wrocławia. Po przeprowadzeniu kalkulacji, raźnym krokiem ruszamy w dół żółtym szlakiem.



Ten sprowadza nas w okolice dawnego Zajazdu Kukułka, obecnie za sprawą nowego właściciela powracającego do nazwy Dom Krawca, nawiązującej do istniejącego dawniej w tym miejscu schroniska Schneiderbaude. Na płocie wisi baner zachęcający do przyłączenia się do protestu przeciwko poprowadzeniu w tym miejscu drogi ekspresowej.

Jeszcze na chwilę zagłębiamy się w las, dochodząc do prawie sześćset metrów niższej od swojej beskidzkiej koleżanki Szyndzielni (431 m n.p.m.). W niewielkiej odległości od szlaku widać pomiędzy pozbawionymi jeszcze liści drzewami sylwetkę murowanej wieży. Choć w wielu źródłach jest ona określana mianem ,,wieży widokowej" (jej odwiedzenie jest np. konieczne do zdobycia regionalnej odznaki ,,Wieże Widokowe Ziemi Kłodzkiej"), to wewnątrz ceglanych murów nie znajdziemy żadnych pozostałości klatki schodowej. Być może jej oryginalne przeznaczenie należałoby raczej łączyć z istniejącymi w okolicy przedwojennymi zbiornikami wodnymi zaopatrującymi pobliskie koszary wojskowe.


tajemnicza wieża na Szyndzielni

Przyjrzawszy się z bliska tajemniczej wieży (ciśnień?), schodzimy ku Mariańskiej Dolinie. Spod nóg wyskakuje nam szara jak piasek i liście pokrywające ścieżkę ropucha. I jeszcze jedna. I następna... A potem dwie będące najwyraźniej w trakcie pewnych intymnych czynności... Cały las skacze, zdążając zapewne ku położonym niżej stawom.


ropucha szara zgodnie z nazwą gatunkową

Stąd jeszcze tylko około dwa kilometry dzielą nas od stacji Kłodzko Miasto. Wygląda na to, że zdążymy na pociąg, choć obciążają nas niesione w kieszeniach złote sztabki ze Złotego Stoku...

< następny post

poprzedni post >

Komentarze