Tym razem kropka jest niebieska 1/13. Droga w nieznane i znane.

droga na Chełm nad Grybowem


Trasa: Grybów, dworzec kolejowy> Chełm> Wawrzka> Flasza> Sucha Homola> Przełęcz nad Czarną> Bordiów Wierch> Hańczowa> Ropki> Wysowa-Zdrój

Długość trasy: 38 km

Czas przejścia: 7 godzin 50 minut


Trasa z: Grybów, stacja kolejowa | mapa-turystyczna.pl


Wyruszamy na szlak karpacki spod stacji w Grybowie. Pełni obaw i nadziei, niepewni tego co spotka nas podczas prawie dwóch najbliższych tygodni. Wiedząc, że nasza droga będzie długa oraz niełatwa. Tymczasem nie mijają nawet dwa kilometry marszu, a pod jednym z domów przy ulicy Zdrojowej dostrzegamy zamontowaną na drzewie wielką niebieską kropkę. 



,,Gratulacje" - krzyczy czerwoną farbą napis u dołu instalacji. Okazuje się, że małe kropki towarzyszące dużej można zabierać na pamiątkę ukończenia szlaku Rzeszów- Grybów. Autorem pomysłu (i kropek) jest niejaki pan Antoni. Nam, startującym z drugiego końca trasy, takich odznak przyznawać sobie jednak jeszcze nie wypada. Chociażby po to, żeby nie zapeszać...

Skoro jesteśmy przy przesądach, to musimy odpukać w niemalowane drewno, ale zapowiadany na dzisiaj deszcz przestaje padać tuż za centrum Grybowa. Naszym oczom ukazuje się lekko tylko muskany chmurami Chełm (780 m n.p.m.), pierwszy szczyt na szlaku. 


kaplica z lat 30. XX w. na Podchełmiu

Tuż za przedwojenną modrzewiową kaplicą krytą blachą, droga niespodziewanie schodzi z oczywistego kursu na widoczny przed nami zalesiony grzbiet i skręcając w prawo, zaczyna opadać w dół. Wkrótce okazuje się, że ten drobny zwód wykonujemy po to, aby zaatakować górę od południowego zachodu. Schodzimy z drogi bitumicznej na lekko podmokłą ścieżkę, nie wiedząc jeszcze, że do podmokłości będziemy musieli się przez kilka kolejnych dni przyzwyczaić.


na szczycie Chełmu

Z lekką pomocą tracka wgranego w zegarek (który będzie się jeszcze wiele razy przydawał- z wyjątkiem tych razów, w których będzie przeszkadzał...) osiągamy szczyt Chełmu. Następnie rozpoczynamy dość łagodne zejście opadającym na południowy wschód grzbietem. W końcu las wypluwa nas na szosę na Podwawrzu. 

Z Wawrzki mkniemy ku kolejnej oznaczonej na mapie plamie zieleni. Kiedy idziemy przez szczyty o takich nazwach jak ,,Suchy" czy ,,Sucha Homola"- jak na ironię- zaczyna padać. 

W okolicach Hańczowej szlak niebieski łączy się z czerwonym, a my zaczynamy rozpoznawać okolicę. Żaby i salamandry na znakach drogowych wskazują na to, że zbliżamy się do Ropek, które odwiedziliśmy już podczas naszej wędrówki GSB. 


płazy proszą o zdjęcie nogi z gazu

Pod chatką wędrowca, w której wówczas nocowaliśmy, zauważamy nowy drogowskaz. Zlicza on kilometry pozostałe do końców dwóch przechodzących przez wieś szlaków długodystansowych. Odległość do Grybowa wydaje nam się jednak lekko zawyżona- drogowskaz pokazuje 38 km, podczas gdy nasze aplikacje sportowe zgodnie mówią o pokonanych do tego punktu 31. Podejrzewamy, że może to być zabieg marketingowy, zachęcający do zakończenia pierwszego odcinka szlaku karpackiego właśnie w Ropkach...



My trzymamy się jednak założonego planu i mkniemy dalej. W okolicach cmentarza łemkowskiego żegnamy czerwone znaki, kierując się na Wysową-Zdrój. 


kapliczka prawosławna przy drodze na Wysową- Zdrój

Wysową także znamy już z poprzednich wypraw. Wiemy więc, że można tutaj zjeść hałuszki z maczanką, podsuszyć zmaltretowane przez leśne błota i podmokłe łąki Beskidu Niskiego buty oraz zrelaksować się w parku zdrojowym, zanim na dobre przepadnie się na szlaku karpackim...


Wysowa-Zdrój, budynki w parku zdrojowym

Komentarze