Szarlotka na wypasie (KDB on tour)



Trasa: Niedzica- Zamek> (czerwonym szlakiem) Sromowce Wyżne> Kąty> Przełęcz Trzy Kopce> (niebieskim szlakiem) Przełęcz Szopka> (żółtym szlakiem) Schronisko PTTK Trzy Korony> (zielonym szlakiem) Kosarzyska> (niebieskim szlakiem) Zamek Pieniny> Polana Wyrobek> Bańków Gronik> (żółtym szlakiem) Krościenko nad Dunajcem

Długość trasy: 20 km

Czas przejścia (nie licząc przerwy na szarlotkę w schronisku ,,Trzy Korony"): 4 h 30 min.


Trasa: Niedzica-Zamek – Krościenko | mapa-turystyczna.pl

Skoro przyjechaliśmy już na drugi koniec Polski, żeby połowa z nas mogła pobiegać na Ultrajanosiku, postanowiliśmy nie wracać od razu po zawodach do Poznania, ale połączyć wyjazd sportowy z jakimś innym projektem. Ze Spisza niedaleko już w Pieniny, a z Pienin- w Beskid Sądecki. Beskid Sądecki graniczy z kolei z Beskidem Niskim... Tak kombinując, wymyśliliśmy przejście szlakiem karpackim z Grybowa do Rzeszowa

W poniedziałek następujący po weekendzie biegowym przemieszczamy się zatem w kierunku Beskidu Niskiego. Znaleźliśmy połączenie komunikacją publiczną z Krościenka nad Dunajcem do Grybowa (z przesiadką z autobusu na pociąg w Nowym Sączu), ale do Krościenka musimy dotrzeć pieszo. Dobrze się składa, bo przy okazji możemy zaliczyć atrakcje, których nie udało się odhaczyć podczas ostatniej podróży w Pieniny

Od rana pada, zgodnie z zapowiedziami meteorologów polskich, niemieckich i norweskich (sprawdzaliśmy różne prognozy, licząc na to, że chociaż jedna da nam cień nadziei). Nie zrażamy się jednak. Przywdziewamy odzież wodoodporną, zabezpieczamy plecaki, po czym ruszamy w kierunku Sromowców Wyżnych

Po wspięciu się na Przełęcz Trzy Kopce, wspominamy wędrówkę tędy pewnego dnia w kwietniu, kiedy brnęliśmy w śniegu po pas. Dzisiaj woda spływa na nas w bardziej ciekłej postaci... Na Przełęczy Szopka spotykamy pierwszych turystów. Schodzimy do schroniska ,,Trzy Korony", którego nie mieliśmy wcześniej okazji odwiedzić. 


urokliwie położone schronisko ,,Trzy Korony"

Na moknącym na deszczu potykaczu połowa z nas od razu wypatruje pozycję, którą będzie chciała zamówić. ,,Szarlotka po pienińsku" wygląda niezwykle atrakcyjnie. Pani za barem dopytuje jeszcze czy ma podać wersję ,,na wypasie" czy ,,coś po drodze". Nie rezygnujemy ani z lodów, ani z bitej śmietany, ani z sosu waniliowego. 

Podsuszywszy się nieco w sali z fototapetą przedstawiającą jesiennie czerwone Pieniny, cofamy się kawałek do początku zielonego szlaku na polanę Kosarzyska. Stamtąd nie idziemy na Trzy Korony, ale w stronę Zamku Pienińskiego. Kiedy byliśmy tu ostatnio, zwiedzanie ruin było niemożliwe ze względów bezpieczeństwa (sklepienie sieni runęło, a i część murów groziła zawaleniem). Po renowacji z 2020 r. pozostałości najstarszego murowanego zamku w Małopolsce, a zarazem najwyżej położonej tego typu budowli w Karpatach można znów odwiedzać. Z XIII- wiecznego obiektu, ufundowanego prawdopodobnie przez księżną Kunegundę, czyli św. Kingę, żonę Bolesława Wstydliwego, nie zachowało się jednak wiele: fundamenty czterech pomieszczeń, piwnica, studnia, fragment murów i budynku bramnego. Po spełnieniu swojej funkcji, czyli zapewnieniu księżnej Kunegundzie schronienia przed atakiem Tatarów, refugium zostało zburzone już w pierwszej połowie XV w. 


ruiny Zamku Pienińskiego

Moglibyśmy jeszcze pisać o tym jak zeszliśmy do Krościenka, jak zdążyliśmy na autobus do Nowego Sącza, jak popijając gorącą czekoladę z automatu, przez okna dworca oglądaliśmy pomnik sądeckiego kolejarza. Moglibyśmy pisać, że nocowaliśmy w Stróżach, gdzie mieści się muzeum pszczelarstwa i gdzie w Bartnej Chacie można skosztować specjałów z miodem oraz kozim serem. Ale i tak wiemy, że całego posta skradła szarlotka na wypasie ze schroniska ,,Trzy Korony"...


osiołek z muzeum pszczelarstwa ,,Sądecki Bartnik" w Stróżach k.Grybowa

Komentarze