Spisz co tu jest do zobaczenia...
tradycyjna chata spiska w skansenie w Kacwinie |
Autobus podskakuje na wybojach, kiedy jedzie krętą drogą przez Dębno, Frydman i Falsztyn. Zmierzamy do Niedzicy, która na kilka dni stanie się naszą bazą do zwiedzania Spisza. Połowa z nas będzie w paśmie Magury Spiskiej biegała, uczestnicząc w Ultrajanosiku, organizowanym w ramach Tour de Zbój. Druga połowa tradycyjnie kibicuje, a przy okazji sprawdza co można w okolicy zobaczyć. I spisuje to poniżej.
Co można zobaczyć na Spiszu?
1. Zamek Dunajec i zapora na Jeziorze Czorsztyńskim.
Zamek Dunajec widziany z okolic bacówki za zaporą |
2. Bacówka ,,U Jasia".
Jeśli jesteśmy już na zaporze w Niedzicy, warto dojść do samego jej końca, a potem pozwolić się prowadzić drewnianym drogowskazom kierującym do bacówki. ,,U Jasia" nie tylko zakupimy doskonałe sery owcze czy żętycę, ale i podpatrzymy proces produkcji.
3. Cmentarz rodziny Salamonów.
Miejsce spoczynku członków węgierskiego rodu Salamonów, czyli ostatnich właścicieli zamku w Niedzicy, znajduje się na końcu ślepej drogi odchodzącej od ulicy Profesorskiej. Nad wkomponowanym w zieleń cmentarzem wznosi się wapienna skała Groby, nadając całości malowniczego charakteru.
cmentarz Salamonów |
węgierskie napisy na nagrobkach |
4. Plaża.
Choć Niedzica raczej nie kojarzy się z relaksem na piasku, w okolicy zamku znajdziemy również plażę, na której można wypożyczyć rowery wodne oraz kosze plażowe. My akurat trafiliśmy na pogodę nie sprzyjającą opalaniu. Pozostało nam jedynie napawanie się widokiem na położone nad Zalewem Czorsztyńskim zamki.
plaża nad Zalewem Czorsztyńskim |
5. Kacwin.
Około 5 km od Niedzicy leży Kacwin, którego wywodząca się z niemieckiego nazwa oznacza ,,Koci Zakątek". Zabudowa jednej z najstarszych wsi na Spiszu rozciąga się wzdłuż rzeki noszącej wg różnych map miano ,,Niedziczanki" lub ,,Kacwinianki". We wkomponowanym w jeden z zakrętów cieku wodnego centrum miejscowości możemy zobaczyć ciekawy, murowany kościół z drewnianym hełmem wieży krytym gontem i utrzymaną w tej samej stylistyce sygnaturką.
Kacwin- XV- wieczny kościół i stara szkoła |
Tuż obok znajduje się XIX- wieczny budynek starej szkoły, w którym po remoncie zorganizowano siedzibę lokalnej informacji turystycznej. Jeśli zajrzymy do środka, z pewnością otrzymamy rekomendację, aby zobaczyć położony kilkaset metrów dalej mini- skansen. Oprócz tradycyjnej spiskiej chaty, wyeksponowano w nim charakterystyczne dla regionu sypańce- spichlerze budowane z drewna oblepionego z zewnątrz grubą warstwą gliny (mającą za zadanie utrzymywać wewnątrz budowli stałą temperaturę oraz chronić przed pożarem).
sypaniec kacwiński |
Wędrując do samego końca zabudowań wsi, dotrzemy do polany, z której roztacza się panorama na słowackie Tatry. Oczywiście przy dobrej pogodzie.
5. Czerwony szlak Kacwin- Łapsze Niżne i Kapliczka Matki Bożej Śnieżnej.
Czerwony szlak turystyczny z Kacwina do Łapsz Niżnych pnie się najpierw ponad wieś ulicą Nadwodnią do Kapliczki Matki Bożej Śnieżnej. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową hasło ,,Kacwin kapliczka", aby zobaczyć jakie oszałamiające ujęcia fotograficzne z Tatrami w tle można w tym miejscu upolować. Co prawda kiedy docieram do kapliczki, mgła wisząca do tej pory nad Kacwinem zaczyna się unosić, ale Kieżmarski ani Lodowy za nic nie chcą się pokazać. Pozostają mi jedynie odsłaniające się widoki w stronę Pienin.
Kacwin, kapliczka |
widoki z okolic kapliczki w kierunku Pienin |
Idąc dalej czerwonym szlakiem, spotykam leśnego trolla. Staję też oko w oko z pasącym się luzem koniem...
trolle i konie na szlaku |
W wielu źródłach przeczytamy, że na Spiszu od wieków mieszały się różne kultury. Region poddawany był wpływom węgierskim, słowackim i niemieckim. Ale żeby indiańskim...?
wioska indiańska widoczna z czerwonego szlaku Kacwin- Łapsze Niżne |
Z Łapsz Niżnych można dojść żółtym szlakiem na Przełęcz Przesła, a stamtąd czerwonym do Niedzicy- Zamku (lub odbijając na rozwidleniu przed szczytem Cisówki na nieoznaczoną drogę leśną- do Niedzicy). Mnie cała wycieczka z Niedzicy do Kacwina i z powrotem (w jedną stronę szosą, w drugą- opisanym drugim wariantem) zajęła ok. cztery i pół godziny. Aplikacja naliczyła 21,5 km.
Tyle Spisza udało się połowie z nas liznąć przez jeden weekend. Druga połowa widziała trochę więcej, ale w biegu... Łapsze Wyżne, Łapszanka, Przełom Białki pod Krempachami- te hasła brzmią jak plan nowej wyprawy.
Komentarze
Prześlij komentarz