Magia czerwonej kropki 3/17. Wsród szczawiu i wierzbówki.

widoki znad kępy wierzbówki kiprzycy (Hala Miziowa)

Trasa: Węgierska Górka> Żabnica> Abrahamów> Słowianka> Suchy Groń> Schronisko na Rysiance> Trzy Kopce> schronisko na Hali Miziowej

Długość trasy: 23,4 km

Czas przejścia (nie licząc popasu na Rysiance): 5 h 40 min.

Trasa: Węgierska Górka – Schronisko PTTK Na Hali Miziowej | mapa-turystyczna.pl

Węgierska Górka, miejscowość nazwana tak podobno z powodu kłamliwych Madziarów z ziemią wysypującą się z nogawek, w czasie II wojny światowej znalazła się na linii frontu. Przypominają o tym zachowane do dziś forty, m.in. Fort Wędrowiec, który mijamy po drodze do Żabnicy. We wsi mamy ostatnią szansę na zrobienie zakupów przed wkroczeniem w tereny górskie. 

kwitnący dziewięćsił, charakterystyczny dla terenów górskich

Po drodze na Suchy Groń (870 m n.p.m.), mijamy dwie stacje turystyczne: Abrahamów i Słowiankę. Z Suchego Gronia zaczyna się z kolei podejście na Przełęcz Pawlusią, podczas którego napotykamy łańcuchy, zabezpieczające przejście skalistym odcinkiem wzdłuż granicy rezerwatu przyrody Romanka. 

łańcuchy w okolicach Romanki

Wychodzimy na widokowe hale grzbietowe. Tam, z wielkich liści szczawiu alpejskiego wynurza się schronisko Rysianka. Zatrzymujemy się na koktajl borówkowy, tak jakby brakowało nam jagód wokoło...

na pierwszym planie szczaw, na drugim schronisko Rysianka

koktajl borówkowy na Rysiance

To podchodząc, to schodząc, przez Trzy Kopce i Palenicę wędrujemy w stronę Hali Miziowej. Planując dzisiejszy odcinek, zakładaliśmy, że gdyby kilometrów nam było mało, możemy jeszcze po zostawieniu plecaków w schronisku, nadprogramowo wejść na Pilsko. Nie jest nam mało. Zamiast piąć się na drugi co do wysokości szczyt Beskidu Żywieckiego, analizujemy menu schroniskowej restauracji. 

schronisko na Hali Miziowej

Zasiadając w jadalni, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że rzucona gdzieniegdzie skóra czy drewniana narta nie wystarczają, aby zbudować górski klimat. Nie pomagają też puszczane z głośnika hity na czasie... Podobnie jest z pokojem- obrazek z górami nie ratuje pomalowanej w kolorach klatki schodowej ściany. Nie narzekamy natomiast na widok z okna...

< następny post

poprzedni post >