Dreaming of a White Christmas 1/2. Wigilia Izerska.
Trasa: Szklarska Poręba Górna >Rozdroże pod Wysokim Kamieniem > (czerwonym szlakiem) schronisko Wysoki Kamień >(czerwonym) Rozdroże pod Zwaliskiem > Kopalnia Kwarcu ,,Stanisław" > (czerwonym, zielonym i niebieskim szlakiem) Rozdroże pod Izerskimi Garbami > (zielonym i niebieskim szlakiem) Rozdroże pod Cichą Równią >Jakuszyce
Długość trasy: 13,2 km
Czas przejścia (nie licząc przerwy na ogrzanie w schronisku): ok. 3 godziny
Kiedy wysiadamy z pociągu na stacji Szklarska Poręba Górna, prószy śnieg. Moglibyśmy od razu przesiąść się do czekającego na sąsiednim torze szynobusu i w komfortowych warunkach, w 13 minut, dojechać do Jakuszyc reaktywowaną w 2010 r. Koleją Izerską... ale oczywiście, jak to my, nie korzystamy z tej możliwości. Zamiast tego schodzimy do centrum uzupełnić zapasy prowiantu, a następnie pniemy się pod górę krętymi uliczkami miasta do Rozdroża pod Wysokim Kamieniem. Na gruntowej drodze pod cienką warstwą śniegu napotykamy lód, zakładamy więc na buty nakładki antypoślizgowe, przez sprzedawcę w sklepie z zabawkami dla facetów określone nawet dumnym mianem ,,raków".
Im dalej w las, tym święta zapowiadają się coraz bardziej białe. Wspinamy się pośród pocztówkowych, przysypanych śniegiem choinek, aż naszym oczom ukazuje się wznoszące się na wysokości 1058 m n.p.m. schronisko na Wysokim Kamieniu.
To trzecie schronisko w tym miejscu. Pierwsze spłonęło, drugie rozebrano po wojnie. Być może po to, aby oprzeć się podobnym wypadkom, dzisiejszy budynek przybrał wygląd twierdzy. Na ladzie bufetu nadal stoi kartka, którą widzieliśmy we wrześniu podczas Przejścia, informująca o nieczynnej toalecie... Wzbudza to niejasne podejrzenia, że być może owa toaleta po prostu nie istnieje... Ale bufet działa (zimą do 16:00) i wydaje rozgrzewające napoje. Przy sąsiednim stoliku jakaś rodzina wspomina wakacje w Grecji.
Grzejemy się chwilę przy herbacie z sokiem i opowieściach o Kálamos, a następnie wychodzimy z powrotem w biały krajobraz rozdmuchiwany przez wiatr. Zmierzamy teraz ku nieczynnej kopalni kwarcu, noszącej staropolskie imię ,,Stanisław". Liczymy na to, że ujrzymy coś więcej niż byliśmy w stanie zobaczyć kilka miesięcy temu, w środku nocy, w deszczu i we mgle (Przejście)... Niestety, śnieg przykrywa skutecznie złoża kwarcu, metamorficzne hornfelsy oraz skarny; piryty, fluoryty, hematyty, turmaliny tudzież ametysty. Niskie chmury przesłaniają natomiast widoki na Góry Izerskie oraz Karkonosze.
Grzejemy się chwilę przy herbacie z sokiem i opowieściach o Kálamos, a następnie wychodzimy z powrotem w biały krajobraz rozdmuchiwany przez wiatr. Zmierzamy teraz ku nieczynnej kopalni kwarcu, noszącej staropolskie imię ,,Stanisław". Liczymy na to, że ujrzymy coś więcej niż byliśmy w stanie zobaczyć kilka miesięcy temu, w środku nocy, w deszczu i we mgle (Przejście)... Niestety, śnieg przykrywa skutecznie złoża kwarcu, metamorficzne hornfelsy oraz skarny; piryty, fluoryty, hematyty, turmaliny tudzież ametysty. Niskie chmury przesłaniają natomiast widoki na Góry Izerskie oraz Karkonosze.
Ostrożnie stąpamy po białej równinie, docierając do tablicy ostrzegającej przed głębokimi wykopami. Nie mając zbyt wielkiej ochoty wpaść do czającego się gdzieś pod śniegiem wykopu, wracamy grzecznie na szlak prowadzący do Jakuszyc.
Za kopalnią spotykamy pierwszych narciarzy biegowych. Wkraczamy do ich królestwa, obejmującego plątaninę ponad 100 kilometrów tras. Na Rozdrożu pod Cichą Równią wybieramy Dolny Dukt Końskiej Jamy (bardziej wydeptany, szlak prowadzi Górnym) i tymże docieramy do Jakuszyc, jeszcze przed pojawieniem się pierwszej gwiazdki.
Za kopalnią spotykamy pierwszych narciarzy biegowych. Wkraczamy do ich królestwa, obejmującego plątaninę ponad 100 kilometrów tras. Na Rozdrożu pod Cichą Równią wybieramy Dolny Dukt Końskiej Jamy (bardziej wydeptany, szlak prowadzi Górnym) i tymże docieramy do Jakuszyc, jeszcze przed pojawieniem się pierwszej gwiazdki.
Komentarze
Prześlij komentarz