Wielkanocne Jajo- 8/8
Trasa: Złoty Stok > (czerwonym szlakiem) Złoty Jar > Przełęcz pod Trzeboniem > Pod Jawornikiem Wielkim > Przełęcz Jaworowa > Orłowiec > Lądek-Zdrój, Rynek > (bez oznaczeń) Lądek-Zdrój, PKS (łącznie ok. 17 km, czas przejścia: 4 h 10 min.)
Wyruszamy z obozu siódmego dość wcześnie, żeby bez problemu zdążyć na PKS odjeżdżający przed 13:00 z Lądka-Zdroju. Kierując się w stronę wyrastającej ponad niską zabudowę miasteczka wieży dawnego kościoła ewangelickiego, znowu mamy wrażenie, że ominęła nas spora część atrakcji. Nie widzieliśmy podziemnego wodospadu, nie wzięliśmy udziału w podziemnym spływie łodzią, nie jechaliśmy podziemnym tramwajem, nie płukaliśmy złota, nie piliśmy herbaty z arszenikiem, nie spotkaliśmy gnoma szarego. Obiecujemy więc sobie wrócić jeszcze do Złotego Stoku, żeby odwiedzić dostępną dla turystów nieczynną od lat 60. XX w. kopalnię złota i rudy arsenu.
Wędrując czerwonym szlakiem w stronę Lądka, mijamy Leśny Park Przygody Skalisko, znajdujący się częściowo na terenie starego kamieniołomu, a także wejście do udostępnionej do samodzielnego zwiedzania Sztolni Książęcej. Przed mieszczącą pensjonat willą ,,Złoty Jar" dostrzegamy salamandrę plamistą ponadnaturalnych rozmiarów...
Wspinamy się na Przełęcz pod Trzeboniem, a potem na rozdroże pod Jawornikiem Wielkim. Tu natrafiamy znowu na pokłady dawno nie widzianego śniegu, pokrytego jeszcze warstwą opadłych z drzew lodowych igiełek. W dodatku w poprzek drogi leżą poprzewracane świerki.
Skoro się gdzieś wspięliśmy, to teraz musimy zejść. Schodzimy na Przełęcz Jaworową, gdzie odnajdujemy ślady po niedawnej ścince, nie oszczędzającej oczywiście drzew przydrożnych. Gubimy więc szlak (prawdopodobnie w rejonie ścinki powinniśmy skręcić w prawo) i nieoznaczoną drogą docieramy do Orłowca. Mijamy domy położone nad potokiem, każdy wyposażony w umożliwiający dojście z drogi mostek. W okolicy kościoła dołącza do nas zagubiony szlak i już do końca wspólnie, przez wieś Wojtówka, zmierzamy w stronę Lądka.
Wychodzimy z bukowego lasu. Po ośmiu dniach wędrówki wracamy do punktu wyjścia, aby znowu ujrzeć na horyzoncie ten sam, kuszący widok na Czarną Górę i Śnieżnik. To co, jeszcze jedno kółko?
Wędrując czerwonym szlakiem w stronę Lądka, mijamy Leśny Park Przygody Skalisko, znajdujący się częściowo na terenie starego kamieniołomu, a także wejście do udostępnionej do samodzielnego zwiedzania Sztolni Książęcej. Przed mieszczącą pensjonat willą ,,Złoty Jar" dostrzegamy salamandrę plamistą ponadnaturalnych rozmiarów...
Wspinamy się na Przełęcz pod Trzeboniem, a potem na rozdroże pod Jawornikiem Wielkim. Tu natrafiamy znowu na pokłady dawno nie widzianego śniegu, pokrytego jeszcze warstwą opadłych z drzew lodowych igiełek. W dodatku w poprzek drogi leżą poprzewracane świerki.
Skoro się gdzieś wspięliśmy, to teraz musimy zejść. Schodzimy na Przełęcz Jaworową, gdzie odnajdujemy ślady po niedawnej ścince, nie oszczędzającej oczywiście drzew przydrożnych. Gubimy więc szlak (prawdopodobnie w rejonie ścinki powinniśmy skręcić w prawo) i nieoznaczoną drogą docieramy do Orłowca. Mijamy domy położone nad potokiem, każdy wyposażony w umożliwiający dojście z drogi mostek. W okolicy kościoła dołącza do nas zagubiony szlak i już do końca wspólnie, przez wieś Wojtówka, zmierzamy w stronę Lądka.
Wychodzimy z bukowego lasu. Po ośmiu dniach wędrówki wracamy do punktu wyjścia, aby znowu ujrzeć na horyzoncie ten sam, kuszący widok na Czarną Górę i Śnieżnik. To co, jeszcze jedno kółko?
Komentarze
Prześlij komentarz